Toyota liczy na duży wzrost sprzedaży aut na prąd

Dobre wyniki sprzedażowe samochodów na prąd są obiektem pożądania wszystkich producentów, którzy liczą na zachowanie swojej mocnej pozycji. W przyszłości tylko takie auta będą dopuszczane w salonach, więc dobre wyniki na tak wczesnym etapie elektrycznej rewolucji to świetny prognostyk. Na spory wzrost sprzedaży samochodów na prąd liczy między innymi Toyota.

Toyota i elektryki — zło konieczne?

Japoński koncern w opinii publicznej ma wszystko, by być uznawanym za jeden z najbardziej ekologicznych. W końcu to właśnie Toyota jest pionierem napędów hybrydowych na świecie. Japończycy jako pierwsi skutecznie wprowadzili takie układy napędowe do seryjnej produkcji, a następnie do sprzedaży. Na koncie mają już dziesiątki milionów takich aut, które trafiły do klientów. Toyota przez wiele lat do elektryków podchodziła jednak dosyć sceptycznie.

Na wielu krokach japoński koncern krytykował tak drastyczne wprowadzanie aut elektrycznych do motoryzacji, szczególnie w Europie. Oczywiście takie podejście było spowodowane między innymi ogromnymi nakładami na hybrydy. Na przestrzeni kilku dekad Toyota zainwestowała kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt miliardów dolarów w ich rozwój. Tymczasem plany zakazu sprzedaży aut spalinowych dotyczą też samochodów wyposażonych w układy hybrydowe.

Wstrzemięźliwy w kwestii szybkiego wprowadzania aut elektrycznych był też poprzedni prezes koncernu. Do kwietnia 2023 roku funkcja ta była pełniona przez Akio Toyodę, prawnuka Sakichiego Toyody, który założył tę firmę. Od samego początku aż do końca rządów Akio, fotel prezesa pozostał w rękach rodziny Toyoda. 1 kwietnia został jednak zdegradowany do roli prezesa zarządu i dyrektora reprezentatywnego. Tego samego dnia funkcję prezydenta i dyrektora generalnego Toyota Motor Corporation przejął Koji Sato. Wcześniej był on prezesem należącej do koncernu marki Lexus, a także Toyota Gazoo Racing, czyi motorsportowej dywizji japońskiej firmy.

Koji Sato to dużo większy entuzjasta motoryzacji elektrycznej. Nawet jeśli nie jest jej wielkim fanem, to doskonale rozumie, jak duże znaczenie ma obecnie sprawna produkcja, a także dobra sprzedaż elektryków. Dlatego Toyota zaczyna coraz bardziej skupiać się na rozwijaniu swojej oferty aut na prąd.

Toyota chce zwiększyć sprzedaż elektryków i poszerzyć ofertę

Obecnie koncern Toyoty liczy na znaczący wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych. Szczególnie na rynku europejskim. Na nim do 2026 roku planowane jest zwiększenie sprzedaży elektryków Toyoty i Lexusa do 250 tysięcy. Tym samym auta na prąd mają odpowiadać za aż 20% wolumenu sprzedaży koncernu na Starym Kontynencie. Oczywiście nie byłoby to możliwe z obecną ofertą. W tym momencie gama pojazdów elektrycznych Toyoty i Lexusa jest bowiem niezwykle uboga. Dlatego planowane jest jej poszerzenie.

Do 2026 roku Toyota planuje wprowadzenie aż 5 nowych, elektrycznych aut typu BEV. Dzięki temu park elektryków japońskiej marki urośnie do rozmiaru 6 modeli, co jest już całkiem niezłym wynikiem. W ofercie oczywiście pozostanie oferowany obecnie samochód Toyota bZ4X. Plany te przedstawił dyrektor generalny Toyoty na rynku europejskim, Yoshihiro Nakata.

Rozwój europejskiej oferty samochodów elektrycznych ma się opierać nie tylko na wprowadzeniu nowych modeli do salonów. Aby Toyota mogła realizować swoje cele sprzedażowe na Starym Kontynencie, marka planuje także uruchomienie produkcji aut elektrycznych w Europie. Jest to bardzo ważne, szczególnie w kontekście regulacji, które chce wprowadzić Unia Europejska.

W najbliższej przyszłości bardzo możliwe jest bowiem pojawienie się nowych ceł na auta produkowane poza granicami Unii Europejskiej. Tym samym Parlament Europejski chce powstrzymać nieco chińskich producentów, którzy stają się coraz bardziej realnym zagrożeniem dla europejskich koncernów. Yoshihiro Nakata podkreśla jednak, że marka nie określiła jeszcze, w którym roku miałaby się rozpocząć produkcja elektryków w Europie. Nie jest więc pewne, że ruszy jeszcze przed 2026 rokiem.